O warsztatach „Przystani” dowiedziałam się od znajomej, która mnie bardzo zachęcała do uczestnictwa. Muszę przyznać, że przez chwilę pomyślałam, że ona z tą zachętą przesadza. Jednak dziś, z perspektywy czasu, w ogóle się jej nie dziwię!
Nigdy wcześniej nie miałam okazji do pracy nad sobą w grupie, ale bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na podjęcie takiego wyzwania, bo gdybym tego nie zrobiła, ominęłoby mnie bardzo ciekawe i budujące doświadczenie.
„Obiektywne” zalety warsztatów:
To co ja uważam za szczególnie cenne w warsztatach to fakt, że one mnie zaskakują! Dzięki nim udało mi się poczynić wiele ważnych dla mnie obserwacji, które mam nadzieję zaowocują w moim dalszym życiu. Marzena
Na warsztatach miałam okazję spotkać się z tematami, na które najprawdopodobniej nie znalazłabym czasu w codziennej gonitwie. A wszystko to w atmosferze zaufania, ale i wolności, bo dzielisz się tym, czym chcesz w odniesieniu do konkretnych ćwiczeń, a także na wstępie lub zakończeniu sesji. To doświadczenie pozwala mi budować wspólnotę z dziewczynami tak różnymi ode mnie, a przecież tak mi bliskimi po tych paru miesiącach spotkań, mimo że nigdy się nie spotkałyśmy, jesteśmy w innym wieku, innej sytuacji rodzinnej, a czasami mieszkamy w innych krajach.
Te spotkania czynią bogatszym moje wnętrze, pozwalają spojrzeć inaczej na kwestie uczuć i emocji, akceptacji siebie, swoich wyborów, na lęki i oczekiwania. Uświadomić sobie, co może mnie chronić, a co wpycha w koleiny starych zachowań.
Większość zadań, a właściwie odpowiedzi na pytania poszukujemy na zajęciach, a te 2 godziny mijają najszybciej w całym tygodniu. Dodatkowo są tu i wiersze i piosenki, mądre teksty, ćwiczenia z ciałem, dziesiątki obrazów do wyboru,..... nawet mamy tapety na telefon na dany tydzień, aby łatwiej chodzić z treściami ze spotkania. Wszystko to w przystępnej formie na Padlecie.
Zastanawiam się komu poleciłabym te spotkania.... Na pewno wszystkim którym pytania typu: „Czy mam zaufanie do siebie czy raczej ufam innym?”, „Jak mogę bardziej odnaleźć się niż zmagać?” „Co karmi moją duszę?” nie wzbudzają popłochu a raczej zainteresowanie. Tym którym zależy, aby życie miało sens, chcą lepiej poznać siebie, mechanizmy funkcjonowania i jak można na nie wpływać. Oczywiście dobrze mieć obycie z wirtualnymi spotkaniami, a wiec kamerkę, głośniki i rozsądny mikrofon w laptopie, ale era Covidu upowszechniła te narzędzia.
Gorąco polecam, szczególnie że nie trzeba nigdzie jechać, ubierać się w zimie a tylko klik i już widzimy nasze buzie, to ogromna oszczędność czasu. Wiem, bo wcześniej uczestniczyłam w spotkaniach stacjonarnych. Edyta
„Przystań w poszukiwaniu sensu” (online) to absolutnie unikalna propozycja bardzo kameralnych spotkań dla wszystkich, którzy potrzebują zanurkować głębiej pod powierzchnię życia. Każde spotkanie to osobiste, duchowe doświadczenie, które daje możliwość odkrywania siebie w obszarach podstawowych dla codziennej egzystencji, a co więcej to także wskazanie nowych ścieżek, by dalej samodzielnie już wędrować, będąc blisko siebie samej. Profesjonalnie przygotowany program całości, niebanalne treści, zaangażowanie, wrażliwość i kompetencja Oli pozwały na szczerą, otwartą wymianę myśli, uczuć, doświadczeń życiowych także w ich bolesnych wymiarach, a to z kolei stworzyło całkowicie bezpieczną przestrzeń dla tak potrzebnego mi katharsis. Moje odkrycia były wyzwalające, odblokowały nieuświadomione przeze mnie dotąd schematy i dały nadzieję na lepszą jakość dalszego życia. Z całego serca polecam. Szkoda czasu na zwlekanie z decyzją. Anna(żona, matka, babcia)
Przede wszystkim była to dla mnie przestrzeń do spotkania z samą sobą, której od lat nie umiałam sobie zorganizować - mimo świadomości takiej potrzeby. Zawsze mam coś do zrobienia, kogoś do pogadania, zmęczenie do odespania. Przystań to była po prostu decyzja trzy godziny co tydzień po prostu dla mnie, w określonej grupie, w określonym temacie, w określonej przestrzeni.
Mogłabym mówić wiele i mnożyć przykłady, a to i tak byłoby za mało, bo wyniosłam stamtąd pewnego rodzaju narzędzia – umiejętności, które mam nadzieję będę używać i doskonalić bez końca. Dotyczy to codzienności, rozeznawania, podejmowania decyzji, relacji, zarządzania czasem oraz odkrycia, że uczucia i emocje to nie mrzonki dla cieniasów, ale podręczne narzędzia - środki jak nóż czy mydło.
Osobiście miałam wiele wątpliwości. 99,99% trafiło do kosza ;). Czy to dla mnie? Forma warsztatów jest na tyle autonomiczna, że to ona dostosowuje się do Ciebie, a nie Ty do niej, wchodzisz na tyle na ile chcesz. Finanse - są to spore kwoty - ale dla mnie chyba najlepiej wydane pieniądze w życiu. Biorąc pod uwagę jakość, czas, materiały i wiedzę - do których mogę ciągle wracać i wchodzić głębiej - po prostu warto. Karolina
Spotkania w Przystani są dla mnie przebogate w treść. Zapraszają do wglądu w siebie, rozpoznania swoich uczuć, myśli, potrzeb - tego, co mną kieruje. Do spojrzenia na nowo, uporządkowania tego, co we mnie.
Zajęcia mają różnorodną formę zachęcającą do pracy własnej: przekazywana jest wiedza, doświadczenia, przykłady z życia, jest miejsce na rozmowę i czytanie zebranych tekstów oraz ciekawe ćwiczenia na podstawie własnych przemyśleń. Czasem docieramy do pewnej wiedzy poprzez rysunek lub różne przedmioty, symbole, obrazy - które niosą dla nas znaczenie. Zajęcia i materiały do pracy własnej pozwalają rozpoznać na nowo swoje sposoby myślenia i motywy postępowania, odróżnić to co jest do zmiany od tego co mamy na wyposażeniu. Uczymy się akceptowania i dobrego przeżywania, czerpania ze swojego potencjału, a tam gdzie można - uczymy się bycia lepszą wersją siebie - też z myślą o naszych najbliższych.
Atmosfera spokoju, odpoczynku i piękna, którą tworzą prowadzące dla wielu uczestniczek stanowią często jedyne miejsce na zatrzymanie się i odnalezienie siebie w zabieganej kobiecej codzienności, zapełnionej po brzegi praktycznymi sprawami dla rodziny. Hania
Jestem szczęśliwa, że udało mi się znaleźć odwagę, aby wyjść ze strefy własnego komfortu i podjąć pracę na warsztatach Przystani. W podejmowaniu decyzji były pytania czy to będzie miało sens i wartość. Zaangażowanie czasowe wydawało mi się duże i trochę przerażało. Miałam obawy czy podołam, wątpliwości z jednej strony czy to jest mi potrzebne, a z drugie strony czy na to "zasługuję" (czy mam prawo poświęcać czas na takie tematy, treści, jakie proponują warsztaty), czy to jest dla mnie. Dzisiaj wiem, że tak, ma to wielki sens. Bardzo mi te warsztaty są potrzebne w drodze do siebie samej, w uczeniu się czułości do siebie samej i mądrego wspierania siebie, zaprzyjaźnienia się z sobą samą, co doprowadzi mnie do wyrażania i kierowanie się "zdrową" miłością w relacjach w rodzinie, z mężem i dziećmi oraz z przyjaciółmi, bliskimi i ludźmi, których spotykam na mojej drodze.
Jestem bardzo wdzięczna za Przystań. Jest to bardzo ważne doświadczenie w moim życiu, które pomaga mi lepiej zrozumieć samą siebie i lepiej radzić sobie z codziennością.
Dzięki Przystani jestem dla siebie bardziej życzliwa, wspierająca, ale jednocześnie chyba pierwszy raz w życiu nie uciekam od przeżywania trudnych emocji, takich jak lęk i złość. Staram się je przyjąć i przeżyć najlepiej jak na tę chwilę potrafię.
Z radością idę na każde spotkanie, które zawsze jest dla mnie bardzo inspirujące i pełne treści. Trudno słowami opisać, jak bardzo treści odkrywane podczas spotkań w Przystani rezonują w moim codziennym życiu. Atmosfera spotkań, podejście prowadzących, uporządkowany proces i przemyślane materiały sprawiają, że czuję się bezpiecznie i dobrze. Polecam Przystań wszystkim moim koleżankom, ponieważ tak dużo mi ona osobiście daje.
„Program warsztatu „Przystań dla serca” od razu mnie zaintrygował. Nie szukałam zajęć dodatkowych, ani szkolenia, sesji coachingowych. Mam za sobą bardzo wiele szkoleń, w mojej ocenie tylko niewielka cześć z nich była dla mnie dobrą inwestycją czasu. Ale tu właściwie się nie zastanawiałam, czując poruszenie serca sprawdziłam dni i godziny, zgrałam z moim grafikiem i bardzo zaciekawiona pojawiłam się na pierwszych zajęciach.
Od samego początku ujęła mnie artystyczna forma w której zaklęte są ćwiczenia, literatura najwyższego lotu – podana w pigułce, aby nie przytłoczyć zagonionych, ale zainspirować do własnych poszukiwań. Ważne tematy, czasami zdawałoby się nie do ogarnięcia w systematyczny, a jednocześnie zajmujący sposób przekazane są w postaci praktycznych ćwiczeń. Nawet super ścisły umysł dostrzega w tym uporządkowaną ścieżkę, konkretne zadania w które zanurzałam się z lubością w poszukiwaniu odpowiedzi na dziesiątki i setki stawianych pytań, słuchając muzyki, oglądając fotografie, rysunki, czy też samej rysując, malując, pisząc, wycinając i słuchając siebie nawzajem. Ale w pełnej wolności bo mówi się tylko tyle ile sama decydujesz.
W miarę upływających tygodni ten wtorkowy rytuał był jedną z najprawdziwszych radości w tygodniu pracy. Ćwiczenia w dwójkach i trójkach pozwalają dowiedzieć się więcej o współuczestniczkach warsztatu, a przepyszne przekąski i gorąca, pachnąca herbata w podgrzewanych czajniczkach nadaje charakter spotkania towarzyskiego. Pracowałyśmy według harmonogramu ale dyscyplina czasowa nie jest ciężarem. Cieszyły mnie materiały do czytania w domu i ćwiczenia do pracy w nadchodzącym tygodniu.
Godne polecenia każdemu kto chciałby nadać swemu życiu sens i głębszy wymiar”. Edyta
„Spotkania w Przystani były dla mnie budująca podróżą w głąb siebie. Pozwoliły mi zweryfikować szkodliwe stereotypy i pętle, które odbierały mi radość z codziennego życia. Wiele chwil spędzonych w Przystani stanowiły dla mnie źródło inspiracji i wyzwoliły poczucie szczęścia z tego, kim jestem.
Spotkaniom towarzyszyły szczerość, zaufanie oraz serdeczność. Każde spotkanie zaskakiwało mądrością przekazywanych myśli i materiałów a także bogactwem smaków kulinarnych i duchowych. Dla mnie rozpoczęła się droga, którą pragnę podążać, czując opiekę kochającego Boga.
Dziękuję i polecam tym, którzy nie chcą "przegapić" życia”. Sylwia
„Nie jest mi łatwo pisać świadectwo tego, co wydarzyło się na tych spotkaniach. Bo to jakby przyznać się, do tego że przez większość swojego życia żyłam jakby we mgle. A wydawało mi się wcześniej, że tyle już o sobie wiem. Że nic mnie już nie zaskoczy o mnie samej. Że ja przecież siebie znam. Nic bardziej mylnego.
To jest niesamowita podróż w głąb siebie. W atmosferze wsparcia, bezpieczeństwa - poznawanie siebie, poznawanie innych, dochodzenie do swoich zepchniętych zapomnianych pragnień. Nie jest to łatwa droga. Może być czasem bolesna, ale na pewno jest fascynująca. Nie wiem, co mnie czeka po tych spotkaniach. Ale czuję przez skórę, że totalna przebudowa życia:) Dzięki za wszystko!” Dorota
Chodziłam na różne warsztaty, ale te są pierwsze, które mają swoją atmosferę i duszę :) Zwykle spotykałam się ze schematem - trochę teorii i ćwiczenia. Natomiast tutaj jest kolor, muzyka, smaki, świat obrazów i różne formy - bogactwo bodźców. :) Pychota!
Pomysły na pracę własną były dla mnie bardzo ciekawe i wyszukane. Twórczo pobudzały do wniknięcia w swoje wnętrze i fajnie je obrazowały. Ogromnym plusem było to, że te wszystkie prace można było wziąć do domu, spojrzeć na nie ponownie, a nawet powiesić sobie na ścianie. Ja swoje mam na biurku za przezroczystą matą.
Dziękuję ogromnie za wszystkie inspiracje, aby odkrywać samą siebie. Myślę, że długo będą owocować”. Ania
Warsztaty „Przystań dla Serca” był to szczególny czas i czas tylko dla mnie (chociaż bardzo cenię sobie fakt, że mogłam przeżywać je w gronie naprawdę wspaniałych kobiet). Atmosfera, a także oprawa „Przystani...”, sprawiały, że za każdym razem – bez względu na to, czy wybierałam się z podniosłym, „warsztatowym” nastawieniem, czy wbiegałam spóźniona, z głową w tysiącu innych sprawach – miałam poczucie, że uczestniczę w czymś dopracowanym w najdrobniejszym szczególe. Specjalnie dla mnie.
W najbardziej osobistym wymiarze warsztaty były dla mnie odkrywaniem wolności, jako głębokiego pragnienia, potrzeby i jednej z najważniejszych wartości w moim życiu. Nie od początku to widziałam. Poszczególne spotkania zupełnie niespodziewanie zaczęły układać się w jedną całość. „Pragnienie wolności” może brzmieć dla kogoś patetycznie czy ogólnie. Tymczasem to odkrycie przekłada się w moim życiu na bardzo konkretne postawy, plany i działania, z których najważniejsze, to otwarcie na narodziny trzeciego dziecka i decyzja o kontynuowaniu terapii psychologicznej. Wiem, że to dopiero początek mojej drogi do wolności. I bardzo się na nią cieszę”. Agata